Jak pieprzyłem matkę mojego przyjaciela w łazience i na łóżku
Tutaj powiem ci, jak przeleciałem matkę mojego przyjaciela w łazience, a potem na łóżku. Początkowo śledziłem matkę mojej przyjaciółki w mojej duszy, podczas gdy ona wzięła procedury wodne, i zabrałem ją do telefonu. Matka przyjaciela jest brunetką z dużymi cyckami i bardzo mi się podobało. Zwiększyłem telefon, aby lepiej zobaczyć jej piersi, a potem zacząłem strzelać do niej dalej. Ale zauważyła mnie i zaczęła mnie skarcić. Zapytała, co robię i dlaczego mam telefon w rękach? Potem odpowiedziałem, że nakręciłem ją na filmie, ponieważ była bardzo piękna. Matka przyjaciela natychmiast zabrała mnie do mnie, a potem powiedziała, że sama może wysłać swoje nagie zdjęcia. Powiedziała również, że uwielbiała pieprzyć się z przyjaciółmi syna, jeśli istnieje taka szansa. Byłem zszokowany jej słowami i natychmiast zawiesiłem się. I uklękła i zdjęła mojego penisa. Matka mojego przyjaciela zaczęła ssać mojego penisa i nie mogę uwierzyć, że dzieje się tak w rzeczywistości. Tak delikatnie robi loda, a jej usta są tak gorące. Uświadomiłem sobie, że pieprzę matkę mojego przyjaciela i raczej czekam na tę chwilę. I tak położyłem się na zimnej podłodze łazienki, a ona usiadła na moim stojącym członku z góry. Nie mogę uwierzyć, że teraz pieprzę matkę mojego najlepszego przyjaciela. I lubi mojego penisa i dlatego często mnie chwali. Ale tylko seks w łazience był niewygodny, a potem przeprowadziliśmy się do pokoju z łóżkiem. Tam już pieprzę matkę przyjaciela na szczycie, a jej duże piersi trzęsą się w różnych kierunkach. Nie mogłem już jej pieprzyć i chciałem to wkrótce skończyć. Wyciągnąłem członka i skończyłem na jej brzuchu. Uśmiechnęła się i powiedziała, że ten seks był wspaniały. Potem zaczęła pocierać nasienie i znów się do mnie uśmiechnęła. Jakie miałem szczęście, że matka mojego przyjaciela uwielbia wybierać seks w seksie młodszą od niej. Mam nadzieję, że pewnego dnia znów ją przelecę. Najważniejsze jest to, że mój przyjaciel nie dowiaduje się, że spałem z jego matką. Koniec.